Raptus – Magdalena Kulus/ il. Marta Kurczewska

Tak sobie myślę, że wielu czytelników, jak tylko zacznie czytać „Raptusa”, pomyśli sobie o swoim psiaku. My wprawdzie nie posiadamy, ale moja siostra i mój brat mają takiego Raptusa i taką Raptuskę – i choć może na początku tak właśnie myślałam stereotypowo, jak mówi wstęp tej książki, czyli: „Raptus nie należał do tych psów, nad którymi cmoka się z zachwytu.” Ale teraz, po kilku miesiącach, wszyscy cmokamy z zachwytu, bo te nasze, nie-nasze Raptusy cudne są i tyle. Bo przecież najważniejsze jest niewidoczne dla oczu – a te psiaki jednym słowem – piękne są i taaaaakie kochane. Właśnie na takie psy zwraca uwagę Magdalena Kulus – miłośniczka zwierzaków, którą może już znacie dzięki książkom: Blondyn i Blondyna i Cykor. Poznajcie zatem historię Raptusa – psa z krótkimi łapkami, długą mordką, sporym brzuszkiem. Taaaak, bo Raptus uwielbia soczyste mięsiwa a nie jakieś tam „suche bobki” nazywane „karmą”. Jakże szczęśliwe jest jego życie u pani Halinki „z aureolą siwych, kręconych włosów” – przyjaciółki, towarzyszki, opiekunki. Nadchodzi jednak ten dzień, kiedy to pani Halinka nie może się dłużej opiekować Raptusem. Kto przygarnie psa, kto ofiaruje mu przyjaźń i miłość? Książka o odpowiedzialności za zwierzę, o przyjaźni, odtrąceniu, czekaniu, o tym, co w psiej duszy gra. A tego nie wie lepiej nikt od Autorki. Ciepła opowieść z happyendem uwrażliwiająca dzieci na los zwierząt. To ważne, by zrozumiały, że pies to nie pluszowa zabawka. Pies czuje – a za okazaną przyjaźń też potrafi odpłacić najcudowniejsza przyjaźnią. A Raptusek jest tego dowodem.

W książce znajdziecie dużo cudnych „psich” ilustracji Marty Kurczewskiej.

Wiek 6+

Wydawnictwo Literatura

Dodaj komentarz